Yukia stanęła na skale. Była gotowa do skoku na dużą antylopę. Nagle mała żabka przeleciała jej przed oczyma. Tygrysica zdziwiona, zapomniała o zdobyczy. Zwierzyna uciekła. Yukia zaklęła pod nosem.
Offline
Wszystkiemu przyglądała się Kasi, siedząc na drzewie nad tygrysicą.
- Żaba pokonała tygrysa i uratowała antylopę, a to dobre!
Powiedziała jakby do Yukii i z zainteresowaniem czekała na odpowiedź.
Offline
-A tobie tak do śmiechu, co?
Yukia zaryczała ze złości. Nie dość, że uciekło jej śniadanie, to jeszcze wkurzała ją wredna małpa.
Offline
Lecz w tym momencie Kasi już nie było do śmiechu. Yukia nic jeszcze nie zauważyła, bo zasłaniały jej drzewa - ptaki poderwały się na horyzoncie.
- Uciekaj!
Krzyknęła i pomknęła w tył.
Offline
Tygrysica, nie wiedząc o co małpie chodzi, myślała, że zwierzątko znów żartuje. Jednak, gdy atmosfera zrobiła się nieprzyjemna, Yukia pomknęła przed siebie wgłąb dżungli.
Offline
(???)
Yukia sparaliżowana jadem położyła się na ziemi, choć wiedziała, że musi uciekać.
Offline
Kasi spadła opodal z drzewa, wpadła w gęste zarośla. Świat wydawał jej się dziwnie wyglądać, z oddali usłyszała strzały, potem zrobiło się jej czarno przed oczyma.
Offline
Następnego ranka Yukia obudziła się. Gdy szła do wodopoju w krzakach znalazła nieprzytomną małą małpkę. Tą samą, która jeszcze poprzedniego dnia dokuczała jej.
-Nic ci nie jest?
Tygrysica wzięła małpkę w pysk i poszła w bezpieczne miejsce.
Offline
Aisle nie wiedziała co począć, ale kiedy zobaczyła olbrzymiego tygrysa ruszyła za nim dyskretnie niczym mysz. Wtem nagle z drzew wyszły kolibry, które chciały przekąsić żabę, ale kiedy Yukia to zobaczyła od razu obroniła żabę.
Offline
Kasi obudziła się przy niewielkiej wnęce skalnej. Rozglądnęła się dookoła.
- Gdzie jestem?
Spytała ujrzawszy tygrysicę.
Offline
-Znalazłam cię w krzakach. Byłaś nieprzytomna. Dobrze się czujesz?
Offline
- Tak, chyba tak. Jak myślisz, dlaczego pta...
Urwała, gdy jej oczom ukazała się dziwna, szaro-biała chmura, jakby wznosząca się coraz wyżej.
- Spójrz, co to?
Chmura była daleko, ale wiał wiatr i w powietrzu było czuć dziwny zapach.
Offline
Tygrysica wzięła małpkę na plecy, pobiegła po żabkę i uciekała daleko z dżungli. Czuć było swąd palonego drewna i wrzaski leśnych zwierząt. Jednak Yukii udało się uciec. Zmęczona, chciała usiąść, jednak dalej się paliło.
Offline